Zamkowy park zamienił się w przestrzeń dla sztuki. To punkty charakterystyczne dla tego miejsca wyznaczyły plan ekspozycji. Obszerna mirabelka dała delikatny półcień dla naturalistycznych przedstawień kobiecych sylwet autorstwa Katarzyny Nowak, dyskretnie kokietujących swoimi nagimi ciałami. Czyżby to była zachęta do wspólnego biesiadowania na łonie natury, niczym z obrazu Èdouarda Maneta „Śniadanie na trawie”? Konary kolejnego drzewa stały się naturalną scenerią dla higienicznego zakątka z plenerową umywalką autorstwa Karoliny Sary Gardzilewicz. To jeden z zaprojektowanych przez autorkę oryginalnych zestawów, które stanowią autorską interpretację zjawisk sacrum i profanum w świecie ludzkich potrzeb, gdzie coraz cenniejsza staje się więź z naturą nawiązująca do cyrkulacji i balansu świata. Hołdem dla „natury życia” są także organiczne obiekty autorstwa Bożeny Sacharczuk, ustawione w otwartej przestrzeni pejzażu Uroczyska. Swoimi barwami, strukturą i formą nawiązują do idei odwiecznego porządku, zamkniętego w odnawiającym się bez końca kręgu zdarzeń, prowadzącego do odczucia harmonii, dającego poczucie sensu i radości. O tych najważniejszych dla człowieka wartościach, opowiada także Magdalena Maros. Surrealistyczne wizerunki ust ludzkich zawieszone w okręgu prowadzą dialog między sobą i z odbiorcą. Z ich wnętrza wydobywają się dźwięki, będące fragmentami rozmów o jednej z najpiękniejszych relacji międzyludzkich – przyjaźni. Przestrogę przed negatywnymi skutkami ludzkich relacji, próbuje nam przekazać swoimi rzeźbami figuratywnymi Rytis Konstantinavicius. O tym, jak trudne i kruche mogą być relacje międzyludzkie, które często nieświadomie prowadzą do ludzkich tragedii i wykluczenia pokazuje, ustawiając sylwety rzeźb w pozach, które wywołują poczucie niestabilności. W kontraście do tych przedstawień stoją centralnie trzy postaci autorstwa Łukasza Karkoszki. Niczym antyczne posągi, strażniczki prawdy, koncentrujące w sobie siły witalne, pilnują by świat toczył się swoim właściwym torem. Dzieła żyją w wyjątkowej symbiozie z zielonym pejzażem, ale i architekturą tego miejsca, przywołującą na myśl historię ludzkości, teraźniejszość i jej przyszłość. Architektoniczne konotacje zdają się zawierać w sobie prace autorstwa Natalii Zuban. Abstrakcyjne bryły, niejako wrastają w architekturę tego miejsca. Swoją strukturalnością odnoszą się do przeszłości, która z racji upływu czasu zmienia naszą percepcję, wywołuje poczucie zamazywania granic między tym co rzeczywiste, a wyimaginowane.
Koncepcja otwartej, plenerowej ekspozycji jest z jednej strony spowodowana sytuacją w jakiej przyszło nam żyć, jednak równocześnie stała się miejscem, chyba najpełniej oddającym ideę dialogu. Na łonie natury, wśród drzew, w spokoju, w bezpiecznych warunkach, znaleźć można ukojenie i przestrzeń by słuchać, obserwować i czerpać. Karmić swoje zmysły, kontemplować i doszukiwać się nowych wartości, być w dialogu ze sztuką.
Uroczysko stało się odrealnionym miejscem, pozwalającym zatrzymać się w czasoprzestrzeni i skoncentrować myśli na chwili obecnej i jej jakże pozytywnych aspektach.
Kuratorki wystawy Anna Gendaj i Bożena Sacharczuk